Tekst piosenki Gdzieś stoi moja knajpa murowana. Tak pragnę poczuć znowu zapach jej. Jak dawniej z niej wychodzić na kolanach. Tak jak kiedyś zalać pałę w knajpie tej. O knajpo "Rzędzinianko" ma jedyna Bez ciebie nie potrafię teraz żyć. Choć raz muszę jeszcze tak na klina, Do ciebie się przyczołgać, z tobą być. O knajpo popatrz na mnie co zrobiłaś! Ja cały już dygocę, trzęsę się. Ty zawsze dla mnie chojna knajpo byłaś, Wierzyłem tylko w ciebie - ratuj mnie. O knajpo "Rzędzinianko", jeszcze dzisiaj wspominam ten dzień, W którym straciłem wszystkie złote zęby A resztki szczęki do dzisiaj przechowuję na pamiątkę w kuflu do piwa, O knajpo żyj długo i bądź szczęśliwa! Ty byłaś droga knajpo moim niebem, Natchnieniem do kłopotów burd i drak. Oddałem ci majątek - to dla ciebie, A teraz wzięłaś zdrowie, niech cię szlag. Czy stoisz jeszcze knajpo ukochana? I kogo cicho kończysz tak jak mnie? Czy jesteś taka dalej obrzygana? Jak bardzo mi bez ciebie teraz źle. Czy kiedyś jeszcze w życiu cię zobaczę? Chciałbym widzieć jak doisz stadko swe. Czy jeszcze o twe ściany się zahaczę? Już nigdy, nigdy więcej chyba nie... Gdzie jesteś moja knajpo obrzygana? Dlaczego zabrałaś zdrowie mi? Ja pragnę paść przed tobą na kolana I ostatni raz wylecieć z twoich drzwi. Gdzie jesteś moja knajpo obrzygana? Dlaczego zabrałaś zdrowie mi? Ja pragnę paść przed tobą na kolana I ostatni raz wylecieć z twoich drzwi. O knajpo "Rzędzinianko" popatrz co zrobiłaś. O knajpo!, O knajpo! |