Knajpa Rzędzinianka

Wspomnienie Andrzeja Grabowskiego:
                   


                         
   
     

Tekst piosenki


Gdzieś stoi moja knajpa murowana.
Tak pragnę poczuć znowu zapach jej.
Jak dawniej z niej wychodzić na kolanach.
Tak jak kiedyś zalać pałę w knajpie tej.

O knajpo "Rzędzinianko" ma jedyna
Bez ciebie nie potrafię teraz żyć.
Choć raz muszę jeszcze tak na klina,
Do ciebie się przyczołgać, z tobą być.

O knajpo popatrz na mnie co zrobiłaś!
Ja cały już dygocę, trzęsę się.
Ty zawsze dla mnie chojna knajpo byłaś,
Wierzyłem tylko w ciebie - ratuj mnie.

O knajpo "Rzędzinianko", jeszcze dzisiaj wspominam ten dzień,
W którym straciłem wszystkie złote zęby
A resztki szczęki do dzisiaj przechowuję na pamiątkę w kuflu do piwa,
O knajpo żyj długo i bądź szczęśliwa!

Ty byłaś droga knajpo moim niebem,
Natchnieniem do kłopotów burd i drak.
Oddałem ci majątek - to dla ciebie,
A teraz wzięłaś zdrowie, niech cię szlag.

Czy stoisz jeszcze knajpo ukochana?
I kogo cicho kończysz tak jak mnie?
Czy jesteś taka dalej obrzygana?
Jak bardzo mi bez ciebie teraz źle.

Czy kiedyś jeszcze w życiu cię zobaczę?
Chciałbym widzieć jak doisz stadko swe.
Czy jeszcze o twe ściany się zahaczę?
Już nigdy, nigdy więcej chyba nie...

Gdzie jesteś moja knajpo obrzygana?
Dlaczego zabrałaś zdrowie mi?
Ja pragnę paść przed tobą na kolana
I ostatni raz wylecieć z twoich drzwi.

Gdzie jesteś moja knajpo obrzygana?
Dlaczego zabrałaś zdrowie mi?
Ja pragnę paść przed tobą na kolana
I ostatni raz wylecieć z twoich drzwi.

O knajpo "Rzędzinianko" popatrz co zrobiłaś.
O knajpo!, O knajpo!

Komentarz: